Odpady na polsko - białoruskim przejściu granicznym w Kuźnicy
W dniach 09-13.12.2006 roku na polsko białoruskim przejściu granicznym w Kuźnicy funkcjonariusze tamtejszego Oddziału Celnego udaremnili próbę wwiezienia na obszar naszego kraju łącznie ponad 60 ton odpadów.
Towary były przewożone trzema samochodami ciężarowymi. W dwóch przypadkach, zgodnie z dokumentami, miejscem przeznaczenia były Niemcy, natomiast w jednym przypadku odbiorcą towarów była jedna z polskich firm z siedzibą w Białej Podlaskiej.
Podczas kontroli pierwszego samochodu w dn. 09.12 br ustalono, iż przedmiotem transportu jest dość nietypowy towar. Była to substancja czarnego koloru w postaci pyłu i drobnych grudek, co mogło wskazywać, iż jest to odpad. Funkcjonariuszy zainteresowało również zachowanie kierowcy, który na pytanie dotyczące przewożonego towaru, nie potrafił jednoznacznie wyjaśnić co tak naprawdę przewozi w swoim samochodzie.
Następnego dnia na przejście graniczne w Kuźnicy wjechał kolejny transport z ww. towarem.
W związku z podejrzeniem, iż są to próby nielegalnego wprowadzenia odpadów, zostało skierowane pismo do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Białymstoku z prośbą o wydanie opinii, czy towar jest odpadem czy nie. Z pisma nadesłanego z WIOŚ wynikało, iż przedmiotowy towar jest odpadem w rozumieniu ustawy z dn. 2001.04.27 o odpadach ( Dz. U. Nr 62, poz. 628 z późn. zm.) i jego transport narusza przepisy rozporządzenia Rady Nr 259/93/EWG z dnia 1993.02.01 w sprawie nadzoru i kontroli przesyłania odpadów w obrębie, do Wspólnoty Europejskiej oraz poza jej obszar. Na podstawie powyższej opinii Główny Inspektorat Ochrony Środowiska stwierdził, iż należałoby odmówić wjazdu w/w transportu na teren UE i zawrócić towar do kraju wysyłki.
Mając na uwadze powyższe oba samochody zostały w dniu 19.12.2006 zawrócone na obszar Białorusi.
W dniu 13.12 br natomiast zgłoszono do odprawy szmaty z materiałów włókienniczych. Z analizy dokumentów wynikało, że nadawcą towaru jest firma białoruska, odbiorcą - firma niemiecka, natomiast miejsce rozładunku wyznaczone było w Polsce (Biała Podlaska). Analiza dokumentów potwierdziła pewne nieścisłości, co skutkowało przeprowadzeniem dokładnej kontroli przewożonego towaru. Podczas tych czynności stwierdzono pocięte używane ubrania różnego koloru, sprasowane i zapakowane w worki foliowe. Ze względu na wątpliwości co do rzeczywistego zastosowania przewożonych towarów zwrócono się do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Białymstoku z prośbą o wydanie opinii, czy towar jest odpadem czy nie. WIOŚ, podobnie jak w ww. przypadkach również stwierdził, iż przesyłka to odpad w rozumieniu ustawy z dn. 2001.04.27 o odpadach ( Dz. U. Nr 62, poz. 628 z późn. zm.). Mając na uwadze opinię WIOŚ - Główny Inspektorat Ochrony Środowiska uznał, iż zużyte, nie sortowane szmaty stanowią odpad z listy zielonej i przywożone do Polski podlegają obowiązkowi zgłoszenia wysyłki i uzyskania zezwolenia właściwego organu kraju przeznaczenia tj. GIOŚ. W związku z brakiem takiego zezwolenia przedmiotowy transport odpadów należy uznać za nielegalny i zawrócić do kraju wysyłki.
W przedmiotowej sprawie, tak jak w powyższych, w dniu 19.12 br samochód zawrócono na obszar Białorusi.
Od początku roku białostoccy funkcjonariusze celni udaremnili już sześciokrotnie próbę wwiezienia odpadów na obszar naszego. Łącznie było to ponad 110 ton.
Rzecznik Prasowy
Izby Celnej w Białymstoku